Bez kategorii

Nie brakuje nam motywacji!



Zapraszamy do lektury naszego wywiadu z Majką Lipiak, prezeską i współzałożycielką Leżę i Pracuję, pierwszej w Polsce agencji marketingowej zatrudniającej osoby z niepełnosprawnością ruchową.

Fundacja Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości: Na czym polega Wasza działalność?
Majka Lipiak: Nasza działalność teoretycznie nie różni się od działalności innych agencji marketingowych. Podobnie jak nasza konkurencja robimy strony internetowe, projekty graficzne, obsługujemy firmy w mediach społecznościowych, tworzymy strategie etc. Różnica jest jednak ukryta w powodzie, dla którego istniejemy. W odróżnieniu od tradycyjnej firmy naszym głównym celem nie jest chęć maksymalizacji zysku a rozwiązanie problemu społecznego. W naszym przypadku tym problemem jest niska jakość życia osób z niepełnosprawnością ruchową. Stąd na pytanie o to na czym polega nasza działalność można odpowiedzieć także, że zajmujemy się aktywizacją zawodową takich osób.
Kto tworzy Wasz zespół?
Nasz zespół tworzą zarówno osoby z doświadczeniem jak i takie, które nigdy wcześniej nie pracowały. Aktualnie tworzymy czternastoosobowy, różnorodny zespół. Różni nas nie tylko poziom sprawności, ale też zainteresowania czy charaktery… 🙂 Mamy w swoim teamie osoby z rdzeniowym zanikiem mięśni czy uszkodzeniem rdzenia kręgowego.
Wasz zespół stałe się rozrasta, w jaki sposób udało się Wam przyciągnąć nowe osoby?
Z przyciąganiem nowych osób właściwie od początku nie mamy problemu. Pierwsza fala zgłoszeń pojawiła się 2 lata temu jeszcze przed rejestracją Fundacji Leżę i Pracuję (jesteśmy tzw. przedsiębiorstwem społecznym prowadzącym działalność gospodarczą jako Fundacja) zaraz po występie w Dzień Dobry TVN. Od tego czasu ponad 150 osób wypełniło formularz zgłoszeniowy do pracy w agencji. To dla mnie dowód na to, że w grupie osób z niepełnosprawnościami (przez wielu uznawaną za niechętną czy wręcz niezdolną do pracy) znajdziemy osoby gotowe do podjęcia pracy.
Jak udaje się Wam łączyć działalność biznesową i społeczną?
Nasza działalność przesiąknięta jest misją – cała nasza komunikacja jest jedną wielką kampanią społeczną z bardzo konkretnym celem odczarowywania niepełnosprawności i walki z mitami na temat pracy dla osób z niepełnosprawnościami. Fakt, że istniejemy na rynku, generujemy przychody pozwalające nam funkcjonować, rozwijamy się liczebnie – to spory sukces. Nadal jednak szukamy sposobów na optymalizację naszej działalności. Chcemy mieć więcej frajdy z tego co robimy, mieć większy wpływ i zarabiać więcej pieniędzy. Jak mawia Paula z naszego zespołu – pasja, misja, hajs 🙂 
Co jest dla Was największym wyzwaniem?
Dziś chyba największym wyzwaniem jest organizacja pracy, jej tempo i kompetencje. Jesteśmy w procesie ciągłej edukacji. Każdego tygodnia jesteśmy o krok dalej, choć zdarza nam się też zrobić dwa kroki wstecz. Nie brakuje nam klientów ani motywacji. Wciąż jednak szukamy optymalnego sposobu prowadzenia działalności. Branża marketingowa nam tego nie ułatwia, ponieważ jest wyjątkowo dynamiczna, oparta o pracę na deadline’ach a powszechnym oczekiwaniem jest kompleksowa obsługa, co wiąże się z presją szerokiego zakresu usług. 
Dla jakich firm pracujecie?
Pracujemy dla biznesu, sektora publicznego i organizacji pozarządowych. Naszymi klientami są np. Urtica (największy dystrybutor leków do polskich szpitali), Pilkington (międzynarodowa firma zajmująca się produkcją szkła), PBO „Śląsk” (przedsiębiorstwo budowlane), ale też Chorzowskie Centrum Kultury czy Fundacja Family Family Lab Polska.
Jak oceniasz w tym momencie możliwości rozwoju dla osób niepełnosprawnych?
Możliwości w dzisiejszych czasach są nieograniczone. Liczba materiałów edukacyjnych i kanałów/platform, za pomocą których można zdobywać nową wiedzę jest ogromna. Myślę, że ograniczeniem jest przede wszystkim zbyt mała motywacja, brak wiary we własne możliwości czy odpowiedniego wsparcia bliskich osób i społeczeństwa w aktywizacji zawodowej. Liczba kursów, które można zrobić online jest trudna do zliczenia. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki, ale… niestety często to za mało. Brakuje właśnie tych „miękkich” elementów, które pomogą w zdobyciu kompetencji i pracy. Praca na własny rachunek dla osób na wózku również nie jest czymś niemożliwym. Sama znam takie osoby. Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że charakteryzuje je jednak ponadprzeciętna determinacja na tle innych osób z niepełnosprawnościami.
Jakie Twoim zdaniem narzędzia pomogłyby odnaleźć się osobom niepełnosprawnym na rynku pracy i w biznesie?
Jako Leżę i Pracuję planujemy takie narzędzie stworzyć. Póki co wciąż jest to faza prototypowania i szukania finansowania. Marzy nam się platforma do łączenia pracodawców i kandydatów do pracy z niepełnosprawnościami. Myślę, że kluczowe jest równoległe działanie dla obu grup. Pracodawcy potrzebują atrakcyjnej propozycji wartości a nie realizacji wskaźnika w ramach strategii CSR, diversity czy jak ją nazwiemy 🙂 Kandydaci z kolei potrzebują wzrostu kompetencji. 
Jakie są Wasze plany na przyszłość?
Planów mamy mnóstwo. Wspomniany portal do łączenia pracodawców i kandydatów z niepełnosprawnościami, ale też portal lifestyle’owy. Niebawem planujemy też event, w trakcie którego będziemy tworzyć innowacje z obszaru ergonomii pracy osób z niepełnosprawnościami. Choć najbliższy plan to wyjazd integracyjny! Tak, już wkrótce jedziemy na nasz pierwszy wyjazd 😉 To dopiero przedsięwzięcie! 
Fot. Agencja Leżę i Pracuję